Zamtuz

**Fortuna** 2015-10-19, 01:07

Miejsce, w jakim wielu mężczyzn złamało złożone żonom obietnice dotyczące wierności. Przychodzą tu przedstawiciele wszystkich warstw społecznych (poza najniższą, której po prostu na to nie stać), różnych ras oraz klas. Bez problemu obsługiwane są również kobiety, niestety tylko i wyłącznie przez inne panie; panowie w burdelach nie pracują, przynajmniej nie oficjalnie.
Wnętrze budynku utrzymane jest w czerwonych i bordowych barwach, powietrze jest gęste od dymu, choć wcale nie unosi się w nim zapach tytoniu, prędzej zapach seksu, podniecenia i ciężkich perfum z afrodyzjakami, skutecznie pobudzających wyobraźnię. Kurtyzany o każdej porze są gotowe, by spełniać wszelkie zachcianki swoich klientów. Spełniają je nawet te dziewczyny, które zostały zmuszone do pracy w zamtuzie, bo jeśli szybko ich się stamtąd nie wyciągnie, pękają w nich opory i stają się pełnoprawnymi, chętnymi na zabawę dziwkami. Bez przeszłości i tak samo bez przyszłości, rzucone w ramiona niegasnącej namiętności. Wiek pracownic waha się od siedemnastu do trzydziestu lat, rzadziej zdarzają się kobiety starsze, ale młodsze - owszem, jednak te potrzebują się wpierw doszkolić.
Działalność prowadzona jest przez panią będącą w kwiecie wieku, emerytowaną kurtyzanę. Dba ona o swoje podopieczne pod warunkiem, że są grzeczne i wywiązują się ze swoich obowiązków. Dobre traktowanie kończy się najczęściej wtedy, kiedy zaczynają się problemy.
Budynek ma dwa piętra, na każdym jest po kilka pokoi zamykanych na klucz. Wszystkie w tych samych barwach, co salon, wszystkie urządzone przytulnie i w miarę bogato, służą dziewczynom zarówno za pokój mieszkalny, jak i za miejsce pracy.