Pokój pierwszy

**Fortuna** 2015-10-19, 01:00

Pokój niekoniecznie zachęca swym wyglądem, jak i karczma nie zachęca renomą, ale koniec końców można tu spędzić dzień, noc, a nawet jedno i drugie za naprawdę niewielkie pieniądze. Niestety w żadnym pomieszczeniu portowej speluny nie należy czuć się bezpiecznie, przy odpowiednim zamknięciu i zaryglowaniu drzwi nie powinno być jednak większych problemów z włamaniami. Właściciel budynku nie dba szczególnie o to, co dzieje się na piętrze, dlatego załatwiane są tu szemrane interesy, pokoje czasem służą za kryjówkę bandytom, a w skrajnych przypadkach przetrzymuje się tu więźniów czy zakładników, jeśli mówimy o drobnych przestępstwach popełnianych przez zwykłych mieszkańców.
W pomieszczeniu znajduje się dwuosobowe łóżko, wyraźnie stare i zmarnowane, jak cała reszta mebli, ale stosunkowo czyste; pościel nie wydziela nieprzyjemnych zapachów, choć nie jest też przesadnie pachnąca. Niewielkie, dwuskrzydłowe okno zakryte jest wyblakłą miejscami, ciężką kotarą, w róg pokoju upchnięta jest rozklekotana szafa, w innym rogu stoi stoliczek z dwoma krzesłami. Nie ma luksusów, ale nie ma też karaluchów i innego robactwa, więc zawsze lepiej przespać się tutaj niż pod gołym niebem.